
Ósma i zarazem ostatnia runda Polish Masters Championship za nami. Na amerykańskim torze Daytona rywalizowało łącznie dwudziestu jeden kierowców. Zwycięzcą wyścigi jak i całej ligi PMC został Arek Franiczek (Awrexas IG), a zaraz za nim uplasował się włoski kierowca XBACCO. Trzecie miejsce w generalce przypadło dla Oskara Kochanowskiego (UMP Hornet) W klasyfikacji drużynowej zwycięża włoski team Scuderia Pit Corse, za nimi uplasowała się Inertia Garage i United Motorsport Poland. Zapraszamy do przeczytania wywiadów z czterema kierowcami, którzy odpowiedzą na parę pytań dotyczących ostatniego wyścigu jak i całego sezonu.
Marcin Piekarz: gratuluje zwycięstwa w PMC! Wygrałeś wszystkie wyścigi w których uczestniczyłeś, niebywałe osiągnięcie. Jak się z tym czujesz?
Arek Franiczek (Awrexas IG): dziękuje. Czuje się z tym świetnie. Wygrana w wszystkich wyścigach oraz zostanie najszybszym w kraju to nie małe osiągniecie.
Jak oceniasz rywalizację w całym sezonie?
Rywalizacja była bardzo zacięta, co widać po tym jak mało dzieli kierowców w klasyfikacji generalnej. Ale nie ma się co dziwić, było o co walczyć. Liczę na to, że kolejne ligi przyciągną jeszcze więcej kierowców i dostarczą więcej emocji oraz walki, a poziom i zainteresowanie będzie ciągle rosło.
Jakie są twoje plany na przyszłość?
Przyszłościowo na pewno ciągle będę się rozwijał pod kątem Forzy jak i innych gier wyścigowych. Planuje ciągle brać udział w PMC oraz innych ligach, ale chciałbym się skupić bardziej na Assetto Corsie Competizione i jeździe na kierownicy.
Marcin Piekarz: opowiedz nam o przebiegu całego sezonu PMC.
Paweł Jeżyna (FTP Lance): to pierwszy tak profesjonalnie zorganizowany sezon PMC. Już same przygotowania aut, oklejanie naklejkami sponsorów, ilość uczestników, transmisja z komentarzem na żywo dały mnóstwo radości. Sezon niezwykle ciekawy, a każdy wyścig to walka o pierwsze lobby w moim przypadku. Na szczęście udała mi się ta sztuka. Czołowi kierowcy zafundowali nam dużo emocji i mimo ogromnej przewagi Arka Franiczka (Awrexas IG) zawsze coś ciekawego się działo. Wiele wyprzedzań, kilka konkretnych wypadków, wirtualny safety car, odejście czołowego zespołu z kierowcami aspirującymi do walki o tytuł mistrzowski - tak to zapamiętam. Mam nadzieję, że kolejne sezony będą jeszcze lepsze. Podziękowania należą się oczywiście organizatorom ale i sponsorom.
Jak wyglądała twoje współpraca z kolegą z zespołu?
Amateur Racing Team powstał w środku sezonu. Od początku rywalizacji korzystałem z setupów do Ferrari stworzonych przez Łukasza (LukaszRei). W końcu udało nam się połączyć siły. Współpraca w zespole jest ok. Jeździmy na podobnym poziomie i nie nakładamy na siebie żadnej presji. Zobaczymy jak będzie to wyglądało dalej ale chcemy się pokazać w kolejnych sezonach i ligach. Oczywiście jesteśmy otwarci na nowych kierowców, których zapraszamy.
Przez cały sezon pieliście się w górę, macie jakie plany na przyszłość?
Tak jak powiedziałem plany są takie abyśmy dalej jeździli w zespole i pokazywali się z jak najlepszej strony. Chcemy zbierać doświadczenie i wykorzystywać je w walce. Mamy nadzieję, że dołączy do nas ktoś z czołówki i podniesie jeszcze nasz poziom sportowy. Atmosfera w zespole jest świetna. Także Panowie śmiało pukajcie do naszego garażu.
Marcin Piekarz: kończysz PMC na 12 pozycji, jak ją oceniasz? Jesteś zadowolony czy raczej można było zrobić coś lepiej?
Bartosz Suma (Sumeczek8278): z wyniku uzyskanego w PMC jestem bardzo zadowolony. Gdy została ogłoszona lista startowa, nie sądziłem, że wyląduje tak wysoko. Bądź co bądź, zebrała się tutaj ścisła czołówka polskiej sceny Forzy Motorsport. Ale dzięki wielogodzinnym treningom przy współpracy z naszymi zespołowymi inżynierami, udało się dostosować auto do mojego stylu jazdy, co zaowocowało dobrym, a miejscami bardzo dobrym tempem. Czy można było zrobić coś lepiej? Myślę, że gdyby nie absencja w ostatnim wyścigu sezonu, udałoby się wskoczyć oczko wyżej, ale i tak jestem zadowolony z 12 miejsca.
Jak oceniasz cały sezon PMC?
Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować organizatorom za wspaniałą ligę. Cała otoczka i czysta walka na torze z innymi kierowcami sprawiała, że chciało się brać w tym udział i szkoda, że to już koniec tej przygody. Paweł Jeżyna (FTP Lance) jak zawsze pozamiatał zdjęciami z toru, a transmisja live stała na wysokim poziomie. Same auta również wydaje się, że były dobrze zbalansowane. Zatem cały sezon PMC oceniam bardzo dobrze. Wiele się nauczyłem i stoczyłem parę fajnych walk na torze. Liczę, że szybko ponownie spotkamy się na polach startowych.
W klasyfikacji drużynowej wylądowaliście tuż za podium, to chyba dobrze rokuje na przyszłość?
Gdyby ktoś przed startem rywalizacji powiedział nam, że skończymy na P4 w klasyfikacji zespołowej, bralibyśmy to w ciemno. Do podium trochę zabrakło, ale to tylko zmotywuje nas do jeszcze większej pracy nad tempem wyścigowym, by w przyszłym sezonie powalczyć o coś więcej. W tym miejscu chciałbym podziękować kolegom z zespołu Zdybixowi i Michałowi Włodarczykowi (FTP Mickey). Bo gdyby nie ich równa jazda, nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy. Zespół Silesia Racing Team dziękuje wszystkim raz jeszcze za wspaniałą przygodę i mamy nadzieję, do zobaczenia w przyszłości.
Marcin Piekarz: jedenaste miejsce w generalce. Jesteś z niego zadowolony?
Franciszek Wasiewicz (URT Papaya): ogólnie to jestem zadowolony, chociaż celowałem w 10 miejsce, zabrakło tylko czterech punktów aby wyprzedzić danieleevansa.
Jak oceniasz przebieg całego sezonu PMC?
Sezon PMC to mistrzostwo świata jeśli chodzi o organizacje wyścigu, szkoda tylko że nowi kierowcy szybko zrezygnowali z dalszej rywalizacji. Wiec pisze do Was, nie zniechęcajcie się, zawsze są trudne początki. Ja tak samo miałem i nie odpuszczałem i jest tego efekt jakie zająłem miejsce w generalce jak i nasz team UNITRA Racing Team.
Jakie macie plany zespołowe na przyszłość?
Mamy w planach, a w zasadzie Bartek Bejgrowicz (Bart RacerPL) i Paweł Brzeski (Brzezina1978) nad stworzeniem ligi driftingu. Na pewno będziemy to ogłaszać. Jeśli chodzi o ligę wyścigową to nadal będziemy ostro walczyć w kolejnych ligach.
Marcin Piekarz: walczyłeś w ostatnim wyścigu o drugą pozycję. Co się stało?
Oskar Kochanowski (UMP Hornet): ciężko nazwać to było walką. Powiem szczerze, że liczyłem na więcej szczególnie, że Porsche swoją charakterystyką było bardzo szybkie na torach typu Spa czy Mount Panorama, w których główne skrzypce gra prędkość na prostych. Jednak na Daytone coś poszło nie tak i niestety nie trafiliśmy z ustawieniami samochodu.
Jak oceniasz cały sezon PMC?
Cały sezon był bardzo emocjonujący. Walka o drugie miejsce w generalce z XBACCO oraz Pianocandles była bardzo zacięta do samego końca. Jednak największe wrażenie na mnie zrobiła organizacja. Na prawdę można było się poczuć jak w bardzo ważnych międzynarodowych zawodach. Transmisje live z komentarzem dzięki MaD Players oraz cały zestaw sponsorów oraz nagród, robi to wrażenie oraz liczę na więcej takich zawodów.
Jakie masz plany na przyszłość?
Oczywiście chcę wygrywać jak najwięcej. Czekam z niecierpliwością na kolejne ligi od Forza Motorsport Polska. Chciałbym również spróbować sił w zawodach zagranicznych. Niedługo rusza 24h wyścig na torze LeMans i mam nadzieję dostać się na niego razem z moim zespołem UMP i oczywiście oczekiwanie na nową odsłonę Forzy Motorsport. Tego ostatniego nie mogę się już doczekać i na pewno zobaczycie mnie na tamtejszej scenie.
Autor: Marcin Piekarz