
Szósta runda Polish Masters Championship za nami. Na hiszpańskim torze Catalunya rywalizowało łącznie dwudziestu siedmiu kierowców. Zwycięzcą został Arek Franiczek (Awrexas IG), a zaraz za nim uplasował się włoski kierowca XBACCO. W klasyfikacji drużynowej na pierwszym miejscu plasuje włoski team Scuderia Pit Corse ze stu dziesięcioma punktami przewagi nad teamem United Motorsport Poland. Zapraszamy do przeczytania wywiadów z czterema kierowcami, którzy odpowiedzą na parę pytań dotyczących ostatniego wyścigu. Wywiady będą przeprowadzane po każdej z rund, z co najmniej trzema wybranymi kierowcami. Zachęcamy również kierowców do czynnego uczestnictwa w wywiadach i podsyłania swoich zgłoszeń.
Marcin Piekarz: po sześciu wyścigach masz piąte miejsce w generalce i realne szanse na podium. Na której pozycji się widzisz na koniec sezonu?
Piotr Strychała (ARP GrzalaGW): witam wszystkich! Marcin pozwól może że zacznę od podziękowania dla organizatorów za profesjonalną organizację na najwyższym poziomie. Oraz dla organizacji MaD Players za profesjonalną organizację audiowizualną bezpośredniej transmisji online z komentarzem na żywo, co sprawia iż cała otoczka nabiera jeszcze bardziej wyrafinowanego i odczuwalnego klimatu. Co do aktualnie zajmowane pozycji to muszę przyznać iż nie jest łatwo. Niestety nasz team Alpina Racig Poland White również odczuł skutki pandemii COVID-19 która wpłynęła na wycofanie się części naszych sponsorów, co z kolei spowodowało konieczność wycofania pozostałych dwóch aut z naszego teamu. A to nie ułatwia zbierania danych w sesjach treningowych i łapania optymalnych ustawień. Na pewno się jednak nie poddamy i damy z siebie 110% by uzyskać jak najlepszy wynik. Realnie patrząc o podium będzie raczej ciężko, włoscy kierowcy XBACCO8635 i Pianocandles89 oraz oczywiście Oskar Kochanowski (UMP Hornet) za którego de facto trzymam kciuki by jako drugi polski kierowca stanął na podium, prezentują bardzo wyrównany poziom i równe dobre tempo wyścigowe z czym ja niestety mam czasem problem. O Arku Franiczku (Awrexas IG) z wiadomych powodów nawet nie wspominam. Także realnie patrząc spróbujemy powalczyć o piąte miejsce z Michałem Włodarczykiem (FTP Mickey).
Opowiedz o przebiegu ostatniego wyścigu.
Co do ostatniego wyścigu to start niestety zresztą jak sam słusznie Marcin zauważyłeś zaspany. Generalnie mam z tym elementem spory problem przez włączoną kontrolę trakcji, która dławi silnik przy ruszaniu. Po dwóch pierwszych zakrętach poprzez sprzyjający układ, który powstał na torze udało się przebić z siódmej na czwartą pozycję. Cały czas czułem za sobą oddechy Michała Włodarczyka (FTP Mickey) oraz Oskara Kochanowskiego (UMP Hornet) i Kacpra Pieńkowskiego (KapienPL), dzięki czemu zapewnili mi sporą dawkę fajnej adrenaliny. Po pierwszym pit stopie wyjechałem za wcześniej wspomnianą trójką. Generalnie udał się uniknąć większych błędów, tępo w miarę powtarzalne. No i epicka walka na ostaniach pięciu kółkach o miejsca 5/6/7 z Oskarem i Kacprem, ręce spocone, szybsze tętno to jest to coś mega, uczucie i frajda niezależnie od pozycji. Także dzięki panowie za super jazdę i wrażenia oby więcej takich wyścigów.
Marcin Piekarz: w poprzednim wyścigu nie udało ci się awansować do pierwszego lobby, ale za to wygrałeś wyścig w drugim. Jesteś zadowolony z wyniku?
Mariusz Bąkowski (Race1sm): niestety czasu na przygotowania do ostatniego wyścigu miałem bardzo mało, spore problemy techniczne podczas kwalifikacji również przyczyniły się do niepowodzenia w walce o miejsce w stawce najlepszych kierowców w pierwszym lobby. Czułem niedosyt, ponieważ po raz kolejny zabrakło naprawdę niewiele. Mimo wszystko wygrana w drugim lobby przyniosła mi sporo satysfakcji, zdecydowanie więcej niż samotna jazda na końcu stawki w lobby pierwszym. Jest to moje pierwsze zwycięstwo i myślę, że przy tak krótkim stażu w tej serii gry jest to wynik z którego mogę się cieszyć. Jak zwykle lobby drugie było pełne zdarzeń, osobiście najwięcej emocji przyniósł mi restart po SC i dublowani kierowcy, których wyprzedzanie wymagało szczególnego skupienia.
Niedługo wyścig na torze Spa, czego możemy się po tobie spodziewać na tym wymagającym torze?
Spa jest jednym z moich ulubionych torów, może to pozytywnie wpłynąć na to jaką formę zaprezentuję w nadchodzący weekend. Wygrana drugiego lobby pozytywnie nastawia na kolejny wyścig, mój optymistyczny plan to awans do pierwszego lobby i walka o miejsce graniczące ze środkiem stawki. Wyższe pozycje pozostawię pod opieką drugiego kierowcy z mojego zespołu.
Marcin Piekarz: praktycznie od początku sezony trzymasz stały dobry poziom, opowiedz nam o przebiegu sezonu PMC.
Tomek Pasek (UMP Pasu): cześć, powrót do ścigania to była dobra decyzja, w obecnych czasach wreszcie jest co robić wieczorami. Do pierwszego wyścigu na Suzuce troszkę za słabo się przygotowałem i nie udało mi się zakwalifikować do pierwszego lobby, natomiast sam wyścig był dość nudny bo praktycznie od pierwszego zakrętu jechałem sam. Od drugiego wyścigu w zespole pojawił się nowy tuning który bardzo mocno mi podpasywał i od tamtej pory spokojnie udaje mi się wejść do pierwszego lobby. Jest dużo fajnej walki, a przede wszystkim czystej, w szczególności z Tobą Marcin.
Jak wygląda walka w zespole? A co za tym idzie i ze mną bo również jestem jego częścią.
Długa przerwa w ściganiu spowodowała, że troszkę zapomniałem jak się „szybko” jeździ. Dzięki treningom z zawodnikami z zespołu udało mi się poprawić tempo i na kwalifikacjach i w wyścigach. Przełomowy był chyba wyścig na Bathurst gdzie kilkugodzinne testy z Tobą (UMP Danteze) i Arkiem Franiczkiem (Awrexas IG) spowodowały że wreszcie czułem dobrze samochód. Niestety wyścig nie był taki łaskawy dla mnie i serwer mnie rozłączył po kilku okrążeniach, tak samo było również z Tobą. Od tego wyścigu jeździmy praktycznie tym samym tempem, jest dużo czystej walki. Jestem troszkę rozczarowany swoim ostatnim wyścigiem na torze Catalunya - czułem, że jestem szybszy od Ciebie ale przez to, że jechałem inną linią wyścigową niestety nie byłem w stanie Ciebie wyprzedzić. Miałem inne punkty hamowania i często będąc dosłownie kilka metrów za Tobą musiałem uciekać żeby nie spowodować wypadku. Na szczęście w teamie mamy jeszcze Oskara (UMP Hornet), który zdobywa zdecydowanie więcej punktów dla zespołu i dzięki temu mamy drugie miejsce w klasyfikacji teamowej.
Marcin Piekarz: jesteś z nami już dość długo, opowiedz o ściganiu się w lidze PMC oraz innych eventach organizowanych przez Forza Motorsport Polska.
Rafał Kucharczyk (EarClimax3iD): minął dokładnie rok odkąd dołączyłem do zawodów organizowanych przez Forza Motorsport Polska. Miała to być raczej jednorazowa przygoda na zasadzie - pojadę sobie jeden sezon - zawsze ciągnęło mnie do wzięcia udziału w jakieś dłuższej rywalizacji online w grach wyścigowych. Od razu spodobało mi się profesjonalne podejście do organizacji, fajna społeczność w której każdy dzieli się doświadczeniem i jest pomocna nowym kierowcom. Forza 7 nabrała dla mnie nowego wymiaru esportu i ciesze się że tu trafiłem bo takich emocji w ściganiu potrzebowałem.
Jakie są twoje wrażenia po ostatnim wyścigu?
Ostatni wyścig w drugim lobby nie ułożył się dla mnie pomyślnie. Tor Catalunya nie należy do trudnych torów jednak przytrafiły mi się dwa off tracki przez co spadłem na sam koniec stawki. Uparłem się żeby tą ligę jechać w całości na kierownicy i czasami żałuję tej decyzji. Szkoda że tym razem wystartowało mniej zawodników z końca stawki, albo stracili połączenie w trakcie wyścigu. Przed nami jeszcze dwa wyścigi i liczę że forma wróci i będę mógł nawiązać dobrą walkę z MadAlienem z którym często jedziemy "koło w koło" cały wyścig.
Autor: Marcin Piekarz